W takie ciepłe i niedzielne dni jak dzisiaj warto wyjść z domu na spacer, na rower, nad wodę czy na grilla. W takie ciepłe dni przypominają mi się czasy dzieciństwa. Tak żywe w głowie, a jednak już niepowracające.
Czasy, kiedy......wszyscy uciekali kiedy piłka trafiła w róże i połamała je
...łapało się małe kaczuszki i nadawano imiona specyficznym kurkom i kaczkom
...chodziło się boso w chodniczku i do sklepiku po lody, który był daleko jak na końcu świata, choć to tylko 5 minut drogi
...leżąc patrzyło się na chmury i zgadywało się co przypominają ich kształty
...brało się krauze, dziurkowało deklik gwoździem, brało się patyk z drutem i siatką i szło się na łowy na motyle, a jeśli któryś był słaby lub miał złamane skrzydło wypuszczało się go na ten złamany piłką krzak róży od dziadka
...to samo co z motylami robiło się z konikami polnymi
...rzeczka w zimie zamarzła było to dla nas świetne lodowisko
...robiło się kolorowe wiązanki z kłosków
...obierało się "żółte kwiatki z łąki" dla mamy
...nawet kura i kogut mogli być moimi przyjaciółmi
...dolinka ze ściekiem równała się górskiej przełęczy z rzeką
...do japonek i laczy przyklejona była na spodzie każda przygoda dnia
...wspinało się po drzewach
...zbierało się mini jabłuszka (głóg)
...szukało się niezapomnianych przygód w tajemniczym ogrodzie, jakim był 'laseczek'
Oto moje dzieciństwo w pigułce wspomnień. :D
Co jak co, ale wspomnienia to mamy chyba identyczne :D Chciałoby się wrócić do tych czasów ^^
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie takie piękne!
(P.S. tak, to ja Martyna, piszę z konta od Natalii haha )
UsuńHehe no, najlepsze pomysły rodziły się kiedy bawiłyśmy się razem i z Arrowem :D
Usuń