Poopowiadam dziś co u mnie. Został mi ostatni tydzień przed zakończeniem nauki w liceum, potem już tylko matura, ale dam radę! Trzeba być dobrej myśli. Całe 3 lata liceum nauczyły mnie więcej niż tylko interpretacji lektur, liczenia delty i funkcji, krain geograficznych i masy słówek w językach obcych. Zmieniłam się ja i moje patrzenie na świat. I mimo, że skrywam w sobie cechy, które pozostaną we mnie do końca życia, te zmiany to był obrót o 180 stopni. Przekonałam się jak fałszywi mogą być ludzie i komu tak na prawdę można ufać, a także, że nie mogę iść z nurtem tylko pod prąd, że nie mogę pozostawać bierna w wielu sprawach, że muszę się udzielać w różnych kwestiach i brać udział w wyborach, dodatkowych zajęciach, ćwiczeniach. Skąd wiem czy mi się kiedyś nie przydadzą.
Radykalne zmiany zaszły także w wyborze mojej drogi życiowej. Idąc do liceum na kierunek humanistyczny nie wiedziałam do końca kim chcę być. Kiedy zaczęłam rozglądać się po kierunkach na uniwersytetach, znalazłam coś ciekawego - kierunek: realizacja projektu filmowego i telewizyjnego. Niestety musiałabym być do niego przygotowywana na dodatkowych kursach znacznie wcześniej, bo potrzebny jest egzamin kwalifikujący do możliwości dostania się na studia, składający się z 3 etapów, a wymagania są naprawdę duże, a miejsc mało. Potem planowałam studiować geografię i robić coś w kierunku 'pogodynki'. Zdałam sobie jednak sprawę, że o ile dostałabym pracę, to daleko, że wydział jest w Sosnowcu, i że to chyba nie jest to co chcę robić przez resztę życia. Przyznam, że w czasie tych 3 lat bardzo zaczęłam interesować się fotografią i choć nie wybiorę się dalej konkretnie na nią, to na pewno zrobię coś, by się w tej sferze rozwinąć. Mam już obrany kierunek studiów, ale jaki to napiszę innym razem. :3
Koniec liceum jest nowym początkiem kolejnego etapu mojego życia.
Koniec liceum jest nowym początkiem kolejnego etapu mojego życia.
W Kamieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz