9 marca 2015

Odskocznia, czyli dlaczego warto czasem pomarzyć

Cześć!
  Śpiąc długo, trzeba się kiedyś obudzić. Ale co robić, gdy tylko leży się w łóżku? Chyba każdy tak ma, że przed snem zaczyna rozmyślać o różnych wydarzeniach, przypominać sobie lub wyobrażać różne sytuacje, czasem fantastyczne. Raczej przywołujemy te miłe wspomnienia i myślimy o tym, co dla nas byłoby przyjemne, o marzeniach, w tedy łatwiej jest zasnąć. Na pewno jest to korzystne dla naszej duszy i psychiki, ponieważ gdybyśmy nieustannie rozpamiętywali złe chwile łatwo moglibyśmy popaść w depresję. Ja tak mam, że jeśli dużo rozmyślam o jakimś marzeniu, potem o tym jak do niego dążyć, to zwiększa to moje ambicje i nadzieję, że się spełni. Nadzieja to jeden z podstawowych warunków do istnienia marzeń. Są jednak takie marzenia, w które uciekamy tylko po to, żeby zrelaksować się, zapomnieć na chwilę o świecie, mimo że mamy świadomość, że są one nierealne. Każdy z nas ma taką swoją odskocznię od tego świata. Dla jednych jest nimi muzyka, dla innych filmy, książki, obrazy, zdjęcia, natura, hobby i oczywiście nasza własna wyobraźnia.
   Trzeba jednak uważać, by nie przesadzić z tą odskocznią i nie zrobić z siebie przypadkiem fikcyjnego supermana, który zamiast wznieść się ponad miasto, skończy połamany na chodniku.
   Nawiązując do tematu... ostatnio się pobawiłam. Trochę fikcji na dziś :D



























Jak wam się podobają takie zdjęcia? Które efekty są najbardziej fantastyczne?
Pozdrawiam, H.  :D

3 komentarze: