Hejka :)
Chciałabym tyle napisać, ale nie zmieściłabym się tutaj z taką litanią. Więc pokrótce... jest ciężko. Znów mnie przygniata życie, znów mnie niemile zaskakuje, znów wali się ze wszystkich stron. Nie będę się wyżalać, bo jeśli sama nie wezmę się w garść to nikt tego za mnie nie zrobi. Przyznaję, że najbardziej potrzebuję teraz czasu, a następnie miłości. Ten tydzień był bardzo długi i bardzo męczący. We wtorek byłam ze szkoły w kinie na filmie "Kamienie na szaniec". Przyznaję, że film był świetnie nakręcony, ale sceny były wyjątkowo brutalne i okrutne, czasem aż nie mogłam patrzyć. Ale ogólnie to polecam kto nie widział.
Wiosna wiosna ... A jutro 1*C i deszcz, a w kolejnych dniach przewidują deszcz ze śniegiem, co mnie przeraża, ale zapewniają, że to jest początek prawdziwej wiosny, mam tylko taką nadzieję.
Dziś zdążyłyśmy z Darią wyjść sobie nad stawy. Był już zachód Słońca, więc trochę ciemnawo.
Pozdrowionka i buziaki :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz